płyta: ZŁODZIEJE ZAPALNICZEK
U Senatora wielki bal
Tańczą wszyscy i znają się wszyscy
Jest już ponad tysiąc par
Pięknie gra znajoma melodia
Na sali od nas jest tu trzech – Łysy, ja i Anka
Mamy ukrytą dobrze broń
I zaciśnięte gardła
My nie mówimy nic
My nie mówimy nic
Ogromnie tłuste panie
Tasują panom posłom
Nikt do powiedzenia nie ma tu nic
Choć wszyscy krzyczą głośno
O nas zapomniała historia
Po imieniu nam woła bieda
Choć już sprzedaliśmy wszystko
Co można było sprzedać
My nie mówimy nic
My nie mówimy nic
Już nawet sam pan prezes wlazł na stół
Nie milkną brawa i toasty
Ostro popili sobie kumple z podziemia
Ściągają bohaterów maski
Wiemy dobrze o co toczy się gra
I wzrokiem szukamy się częściej
Powoli zbliża się nasz czas
Coraz mocniej swędzą ręce
My nie mówimy nic
My nie mówimy nic
U Senatora kończy się bal
Stygnie szampańska kamasutra
Z gardeł za haftem leci haft
Cuchną przepocone futra
Na sali od nas jest tu trzech – Łysy, ja i Anka
Każdy z nas w ręku trzyma nóż
Ślinią się poderżnięte gardła
My nie mówimy nic
My nie mówimy nic
lato 1993