Niusy

26.10. 2005

Bez dwójki na przedzie. PP po trasie.

Rzeszów. Doskonały początek, podbudowany błyskawiczną akcją stomatologiczną. Reanimacja aparatu gębowego wokalisty zakończona sukcesem :) :) Koncert z niesamowitą publicznością musi być niesamowity. Poznaliśmy Artura, człowieka, który zrobił książkę o Pidżamie w jednym egzemplarzu! Bardzo gruba książka!
Ocena: 10.

Lublin. Pierwsza piekielna łaźnia na trasie, jak się potem okazało tu i tak było znośnie. Pierwszy raz zagraliśmy „Jest jak w niebie” – i pierwszy raz (niestety nieostatni) prawie nikt tego kawałka nie wykumał. Koncert nie był zły, genialny także. Graliśmy tu już lepsze sztuki.
Ocena: 8

Białystok. Graliśmy równo w tydzień po tragicznym wypadku tutejszych licealistów. Postanowiliśmy ich pamięci ten koncert dedykować. Nauka sztuki klaskania na 3 szła tu najoporniej w skali całego kraju.
Ocena: 7

Toruń. Strasznie dużo ludzie w Odnowie i strasznie słabo było was słuchać w klubie. Na szczęście obyło się bez specjalnych niemiłych niespodzianek.
Ocena: 7,5

Gdynia. Koncert w dniu I tury wyborów prezydenckich. Temperatura na Sali była bliska wrzenia. Jednak jeśli chodzi o interakcję na linii kapela – publika – nie wyszło to najlepiej, chyba zdecydowanie najgorzej z wszystkich koncertów w Uchu.
Ocena: 7

Zabrze. Co Śląsk to Śląsk. Tu nikogo nie trzeba namawiać na wspólne śpiewanie. Pieruny drą japy aż się farba ze ścian zrywa. Bardzo miło zaskoczył nas chór złożony z osób jeszcze starszych od muzyków PP (to prawie niemożliwe, a jednak), którzy na głosy śpiewali kawałki PP i SNL. Kolejna dwójka na przedzie, tym razem Wójcika przeszła do historii. Wielkie dzięki dla Morissona :)
Ocena: 9

Kraków. Gród Kraka zdecydowanie numer 1 w kraju w sztuce klaskania na 3. Nie trza było uczyć sami dali radę! Jak tak dalej pójdzie to K. będzie obok Rzeszowa kolejnym miejscem na południu Polski gdzie gra się tylko świetne koncerty. Brawo Kraków!
Ocena: 9,95

Warszawa. Kolejny paradoks… Bez wątpienia zagraliśmy muzycznie najlepszy koncert na całej trasie, ale czytając wasze opinie na temat koncertu w Proximie odnieśliśmy wrażenie, że byliśmy na dwóch różnych koncertach. Po urodzinach zrobimy sobie większą przerwę koncertową w stolicy.
Ocena: 8,5

Wrocław. Wrocław rządzi. Z całej siły. Aż się boimy czy nie wypstrykaliśmy się z mocy przed urodzinowym koncertem. Było jak w niebie :) Rewelacyjnie śpiewająca publiczność, super profi ochrona, dobry sprzęt, fajna sala.
Ocena: 10

Częstochowa. Jeśli ktokolwiek po tym koncercie, pierwszym od 6 lat w Świętym Mieście, myśli, że klątwa przestała obowiązywać – jest w błędzie. Zacytujemy tylko za G. jego post z forum PP: „…wiele rzeźni już widziałem, jeszcze więcej przeżyłem, ale to co spotkało nas wszystkich w C-wie przeszło najczarniejsze koszmary… (…) jak gadaliśmy o koncercie – po koncercie, to każdy przyznał, że przez cały koncert modlił się tylko o jedno: żeby ten koszmar już się skończył i żebyśmy wyszli z tego żywi. Przyjechaliśmy do C-wy na kolanach i na jeszcze większych kolanach ją opuszczaliśmy. To nie był koncert, to było piekło.
Ocena: 6