Niusy

09.04. 2006

7 mgnień wiosną. Pidżama pokoncertowa.

Zielona Góra. Złe miłego początki. Nareszcie fajne miejsce w Zielonej. Niestety ludzi mało, atmosfery tyle co słońca i ciepła w ten dzień. To chyba jedyne miejsce z trasy gdzie nie zażarł repertuar, większość na hity czekała, a my tym razem hitów jak na lekarstwo. Nasz najgorszy koncert w tym mieście. Ocena: 6

Szczecin. Trochę po Zielonej G. baliśmy się o frekwencję, zważywszy że niecały miesiąc wcześniej zastraszyły tam SNL. Niepotrzebnie. Ludzi przyszło full. I zabawa była o klasę doroślejsza niż na Strachach. W Szczecinie gra się albo słabe koncerty albo fantastyczne. I żeby było ciekawiej, nigdy nie jest się w stanie przewidzieć, który z nich jest przed nami. Przed rokiem grało nam się świetnie. Tym razem także. Ocena: 9,5

Gdynia. Ostatnio graliśmy w Uchu w dniu wyborów prezydenckich, pamiętamy, że to był niezwykle ciężki koncert jeśli chodzi o interakcje z publiką. Tym razem wypadło nam wspólnie o 3 nieba lepiej i gdyby pominąć lekkie zgrzyty z nieruchawą ochroną – kilku osobników przekonało się o tym na własnych karkach i głowach – ocena byłaby bliska ideału. Na pewno koncert w Gdyni najgorzej wspominać będzie Kartoniarz, któremu jacyś popaprańcy skroili boczne lusterka i rozwalili wycieraczki na uchowym parkingu. Warto ciepło wspomnieć o kapeli, która grała przed nami. To Pawilon, kapela – biorąc pod uwagę polskie warunki – zjawiskowa, możecie jeszcze o nich usłyszeć. My potrzymamy kciuki, bo warto. Ocena: 9

Katowice. Dużo lepiej niż przed rokiem, zwłaszcza jeśli chodzi o ilość tlenu w Stracholu. Przed rokiem kończyliśmy granie opuszczając scenę na kolanach – i to grając koncert w 2 setach. Na szczęście udało się dogadać z organizatorami maksymalną liczbę osób, którą do klubu można było wpuścić. Jeszcze większym szczęściem było nie ulegnięcie pokusie by umowę tę złamać. Poza tym – śląska, koncertowa normalka – intensywnie + pozytywnie. Ocena: 9

Rzeszów. Pod palmą PP zagrała swój pierwszy koncert w Rzeszowie, bodajże w 1998 roku. Wiele się od tamtego czasu w tym miejscu zmieniło. I to na plus. I dużo jeszcze wody w kranach popłynie zanim to miejsce dorówna charyzmą śp Akademii. Koncert w mojej opinii dziwny, spodziewałem się po strachowych wypadkach w Akademii dużo gorszego przyjęcia, było spokojnie, czasami aż za… Ocena: 8

Dębica. Stolica polskiego punk rocka, na sali – sam jaśnie panujący cesarz punka Bezkoc – więc polewkom nie było końca. Wyszedł nam najbardziej punkowy koncert na trasie, free style na maxa, nie braliśmy jeńców. Ocena 9,8

Kraków. Ocena: 10. Nie ma sensu pisać więcej. Powiem tylko, że na w miarę normalne tory mój organizm wrócił dopiero w czwartek. Jeszcze nigdy nie byłem tak blisko śmierci …