W pierwszym tygodniu czerwca, 11 lat po premierze oddamy w wasze ręce zremiksowaną i zremasterowaną wersję naszej płyty „Styropian”. Więcej szczegółów zdradzi Dziadek…
Dziadek nadaje
NOTA OD REDAKCJI
Stało się. Dostajecie do ręki nową edycję „Styropianu”. Z pytaniem, które nasuwa się pierwsze – o powody zaistnienia tego wydawnictwa – odsyłam do tekstu, który Grabaż dołączył do reedycji „Złodziei zapalniczek”.
Co zawiera niniejsza płyta? Skorzystaliśmy z zachowanych(w przeciwieństwie do „Złodziei”) materiałów źródłowych, tzw taśm wielośladowych; postanowiliśmy odrestaurować materiał od podstaw. Grabaż powierzył mi powtórny miks całego materiału.
Raźno zabrałem się do pracy. Zależało mi na poprawie brzmienia przy minimalnej ingerencji w artystyczny kształt tego zacnego albumu. Zmiany, które nastąpiły, porównałbym do skutków gruntownego przemycia uszu – słychać więcej szczegółów. I to wydało mi się dobre, tym bardziej że nie dograliśmy ani jednego nowego dźwięku. Nowe są tylko ich proporcje.
Wyciśnięcie tego ze starych nagrań jest możliwe dzięki współczesnej technice. Pamiętajmy, że oryginał powstał w zamierzchłej epoce przedkomputerowej. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy zaakceptują nowe brzmienie zebranych tu piosenek; tym słuchaczom polecam zgłębianie starych wersji. Kto zaś chce usłyszeć, jak według naszych intencji miał zabrzmieć „Styropian” w dniu premiery – niech umieści tę płytę w odtwarzaczu i odpali na pełny regulator.
z poważaniem – Dziadek
P.S. Płyta zawiera dodatkowo teledysk do piosenki „Do nieba wzięci”. Użyliśmy takiej jakości obrazu, na jaką pozwoliła objętość płyty.