Pidżama po bułgarskim październiku.
Poznań. Premiera płyty, do tego pierwszy, klubowy show PP w rodzinnym mieście od lat 6. Ujawnienie numer 1: Owca. Nazajutrz miejscowy żurnalista porównuje „BC” do „Californication” – że niby dla nas to taka płyta będzie jak dla Kiedysa i Flea. Dobry początek.
Ocena: (8,5)
Lubin. Niektórzy z nas zaglądali w tym roku do L. częściej niż – nie przymierzając – do stolicy:), w związku z powyższym, szanowne jury postanowiło przyznać miejscowej jednostce zaszczytny tytuł: „Miejscowego Domu Kultury Na Piątkę”. A tak zupełnie na poważnie: to pewnie sami mieszkańcy Lubina nie zdają sobie sprawy jakie dobro im pod nosem zakwitło. Gdybyśmy pokazali mieszkańcom Częstochowy, Radomia, Suwałk, Wałbrzycha plakat z koncertami październikowymi w CK Muza, to pewnie by nas zabili. Z zazdrości i żalu. Viva Zawadka!
Ocena: (7)
Biała Podlaska. Przed paroma laty, bliżej niezidentyfikowani animatorzy kultury z Białej P. słysząc naszą nazwę autorytatywnie stwierdzili, że w ich mieście nie ma miejsca na zepsucie i zgniliznę i inne tego typu patologie… Minęło kilka lat… I Pidżama jednak zagrała. Bardzo dobry koncert. Całej załodze Muzycznej Apteki pozostaje tylko życzyć farta i wielu lat w podobnej kondycji jak 7 października. No i może dacie nam baty w piłkarzyki :), żeby nie było tylko tak że my do zera…
Ocena: (8,5)
Białystok. Wszystko na świecie się zmienia. Tylko Pidżama w Białym wciąż po staremu: tłum ludzi, w tym samym klubie od lat, i tak samo od lat, zero imprezki z ludem po koncercie i brak browarów i procentów na tankstelle. Może niechaj tak już będzie. Może…
Ocena: (8)
Toruń. W zeszłym roku zagraliśmy w T. chyba najostrzejszy koncert trasy, mieliśmy też mega problemy ze sprzętem i włamanie w hotelu. Tym razem obyło się bez tych problemów i atrakcji, a publiczność z Piernikowa twardo trzyma I ligowy poziom. No i sympatyczne gadu gadu po koncercie. Dobre i tyle…
Ocena: (9)
Olsztyn. Tym razem nowe miejsce. Większe i w związku z tym nie było potrzeby organizowania dwóch seansów jednego wieczora. Jeden koncercik, luzik… tak myśleliśmy sobie przed koncertem błogo. Srodze się zawiedliśmy. Takich potów nie zaliczyliśmy od X urodzin PP w Eskulapie i od wiosennego zajazdu na Wiatraczek w Bydgoszczy. Wyszedł nam październikowy remake Bitwy pod Grunwaldem. Kuzyn do dzisiaj na dźwięk zwrotu „koncert w Olsztynie” blednie i prosi o wody szklankę.
Ocena: (8,5)
Wrocław. W tygodniu naszego występu wrocławskiego grały w tym mieście: TSA, T. Love, Kult, Vader, Ukrainians, NRM by wspomnieć tych największych… Poważnie odczuwaliśmy niepokoje w zbrojach… Po raz pierwszy zagraliśmy w Wytwórni Filmów Fabularnych i już nie chcemy grać gdzie indziej. Pierwszy raz na żywca zagraliśmy z Arkiem Rejdą, naszym studyjnym akordeonista, z Wrocławia zresztą… Najlepszy nasz koncert w historii … chyba … Mamo, jaka to przyjemność grać kiedy wszystko słyszysz. Jak w niebie :). Do Wrocławia: prosimy o powtórkę z nieba na urodzinach!!!
Ocena (10)
Piła. Pan Bóg bywa sprawiedliwy, raz daje, później zabiera – wszystko „takczyowak” się zeruje. Po Wrocławiu, jak gdyby nigdy nic, wpadliśmy do Variete. W Pile. Podobnie jak przy Strachach w marcu tak teraz na Pidżamie w październiku, zdecydowanie cieplej było na dworze niż w środku… No i podobnie jak w marcu, od Piły rozpoczęła się szpitalna część trasy. Sam koncert i publiczność – bardzo w porządku, jednak artystycznie i zdrowotnie – z naszej strony szału nie było.
Ocena: (6)
Gdynia. A Gdynia ma do nas pecha. Albo my do Gdyni. Grabaż akurat tu, w apogeum zapalenia krtani, koncert trzeba było skrócić, apele o pomoc do publiczności – na szczęście przyniosły skutek. Część męska – zdecydowanie dała radę, żeńską… po dżentelmeńsku przemilczmy. Mocno zdziwiła również przedpotopowa ochrona, która najwyraźniej obraziła się, kiedy poprosiliśmy ich o łapanie ludzi spadających za barierki.
Ocena: (6)
Katowice x 2. Gdyby to nie były Katowice, Gugalander, cała nasza „ślunska eka” – bez dwóch zdań, odwołalibyśmy te koncerty, bardziej nadawaliśmy się do szpitala niż na scenę. Setlisty trzeba było poważnie okroić, z alkoholu zrezygnować, na herbatę z miodem przejść – w Guga – to już się chyba do tego przyzwyczaili, bo ile razy nas tam rzuci – to zawsze znajdzie się i miód i „speszal czaj”. Szkoda tylko, że Morrisom nie sprawdził od której można się zsaunić w Dąbrowie Górniczej. Ale przewodnikiem od Picco’a jest skuteczniejszym :) Fajnie wypadły występy „delegatów publiczności” pod kierownictwem Księżnej Orant. Szkoda tylko, że Morrison nie nakręcił tej części koncertu, kiedy śpiewała eka.
Ocena: (9,5), (9)
Wadowice. Miasto papieża. Miasto kremówek. Od razu wszyscy na kremówki poszli. Co za ohyda :((( Potem okazało się, że trafiliśmy akurat tam, gdzie to świństwo jest najgorsze. Szkoda, bo kiedy Tamara z WCK, przyniosła nam te „prawdziwe” (i dobre) cacka, to nasz pierwotny entuzjazm zmalał już radykalnie. Jak na tak małe miasto – najmniejsze na całej trasie – Papieżowice egzamin zdały, bez pedalstwa, na celująco: bilety wykupiono na tydzień przed, piosenki z nowej płyty, podobnie jak prawie wszędzie… zaśpiewane chóralnie, zabawa ostra i kulturalna zarazem, ludzie z WCK szalenie mili i sympatyczni. Czego chcieć więcej?
Ocena: (9)
Łódź. Ufffffff…. Znów frontowo (podobnie jak przed rokiem) – z tą różnicą, że tym razem ochrona rzeczywiście ochroną była, ale że tak się stało, zawdzięczmy tylko Lasce, z sekcji fotograficzno- koncertowej PP. Otóż Laska … widząc co się dzieje pod sceną, jako jedyna głowy nie straciła, ochronę z całego obiektu pościągała, z publiczności ludzi do trzymania rachitycznych barierek zorganizowała, wszystko koordynowała i koncert uratowała. Zuch Laska! Sam koncert jeden z najlepszych na trasce. No i Biblioteka :) – chyba najsympatyczniejsze miejsce na after party w całej Polsce.
Ocena: (9,5)
Warszawa. Nie wiadomo już co tu napisać. Zawsze jest extra. A tu jeszcze młody talent, Dynamit z Natolina – skasował cały aplauz zespołowi należny:)… Na urodzinach się odkujemy!
Ocena: (9)
Podzięki i ukłony: Anka Pawłowska, Owca, Profesor Zawadka, Jacek + Muzyczna Apteka, Mirek Skiepko, Maurycy + Odnowa, Koffi, Dergon, Resztka, Szlachta, Piotrek Niedźwiedź, Arek Rejda, Zebra, Qbiaxs, Agrafka, Leczkov, Nebada, Szakil, Gugalander, Orant, Planet…, Morrison, Picco, Agusia, mattii, mod, Gordian, Edyta, Axid, Komar + reszta śląska, Tamara + WCK, Olczyk, Vendę z mamą, Marchfie z rodzicami, Rafał Nowakowski z „dworem”, Bogdan Zołądkiewicz, Bartuch, Aneta, Słodek, Strażniczka, Wierzba, Mario Pluta oraz Pan Samochodzik i Templariusze:) a także – dla wszystkich, których tu nie wymieniliśmy, a którzy z nami byliście i bez których nie byłoby tak fajnie jak było.
Dzięki!
PP.